Nielegalnie handlował truskawkami; strażnikom miejskim groził śmiercią
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niedzielę na placu Defilad. Strażnicy miejscy skontrolowali 34-letniego obywatela Azerbejdżanu, który sprzedawał truskawki. Okazało się, że handlarz nie miał stosownych zezwoleń. Nie był to też pierwszy raz, kiedy strażnicy łapią go na nielegalnym handlu.
Wielokrotnie funkcjonariusze zwracali uwagę, by uzyskał pozwolenie na handel, jednak cudzoziemiec nic sobie z tego robił. W związku z tym strażnicy postanowili skierować sprawę do sądu, a zajęty towar zdeponować w chłodni.
"W trakcie interwencji, sprzedawca zaczął grozić strażnikom śmiercią. Oświadczył, że +obetnie im nogi i utopi w Wiśle+, dodając, że +zna ludzi, którzy zajmują się takimi sprawami+" - przekazali strażnicy.
W związku z groźbami, na miejsce została wezwana policja. Agresywny mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na przesłuchanie. Odpowie nie tylko za nielegalny handel, ale także za groźby wobec funkcjonariuszy. Za takie przestępstwo kodeks przewiduje nawet 2 lata więzienia.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/