32-latek zatrzymany w trakcie transportu niebezpiecznych odpadów
Podczas niewłaściwego przewożenia odpadów doszło do rozszczelnienia pojemników, co w konsekwencji doprowadziło do przedostania się ich zawartości do gleby. Specjaliści pobrali do badań próbki ziemi oraz wody z okolicznego stawu – podała we wtorek policja.
Rzecznik cieszyńskiej komendy podkom. Krzysztof Pawlik powiedział PAP, że informację o mężczyźnie wywożącym wózkiem widłowym odpady z terenu, gdzie zmagazynowano beczki wypełnione substancjami zagrażającymi ludziom i środowisku uzyskali policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą.
"Po dokładnym przeanalizowaniu zebranych informacji policjanci zatrzymali 32-letniego mieszkańca Skoczowa na gorącym uczynku wywożenia chemikaliów z magazynu (...) Co finalnie chciał z nimi zrobić - dalej je wywieźć czy gdzieś załadować - na razie nie wiemy" - dodał policjant.
Zatrzymany został doprowadzony do cieszyńskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut związany z transportowaniem odpadów w sposób zagrażający ludziom i środowisku, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Został objęty policyjnym dozorem.
"Policjanci wraz z inspektorami bielskiej delegatury WIOŚ stwierdzili, że w wyniku niewłaściwego przemieszczenia odpadów doszło do częściowego rozszczelnienia pojemników, co w konsekwencji doprowadziło do przedostania się ich zawartości do gleby. Specjaliści pobrali do badań próbki ziemi oraz wody z okolicznego stawu. W przypadku potwierdzenia przez biegłego, że doszło do skażenia środowiska, zarzuty będą uzupełnione" - zaznaczył podkom. Pawlik.
Nie była to pierwsza interwencja policji związana z magazynem w Zamarskach. Rok temu cieszyńscy funkcjonariusze zatrzymali tam dwóch mężczyzn, podejrzanych o nielegalne składowanie niebezpiecznych odpadów. Zostali ujęci w chwili, gdy przywieźli do Zamarsk kolejne odpady i zamierzali je rozładować. Jeden z nich został wówczas aresztowany. Koszt utylizacji odpadów przekracza milion złotych.
"Niezmiennie ostrzegamy właścicieli gruntów oraz magazynów przed osobami zajmującymi się nielegalnym pozbywaniem odpadów. W tym celu wynajmują oni magazyny i inne nieruchomości, do których przywożą niebezpieczne substancje. Gdy hale są zapełnione, wynajmujący znika, pozostawiając kłopotliwy ładunek właścicielom, na których później spoczywa obowiązek kosztownej utylizacji. To ogromny wydatek liczony nawet w milionach złotych. Nie zapominajmy też o środowisku, które w wyniku takich działań często zostaje poważnie zdegradowane" - podkreśla policja.(PAP)
kon/ mark/